Ubezpieczenia komunikacyjne w pigułce – co każdy kierowca powinien wiedzieć

Co warto wiedzieć o ubezpieczeniach komunikacyjnych i na co zwrócić uwagę przy ich wyborze? Oto pięć prostych zasad, które ułatwią życie każdemu kierowcy, czyli ubezpieczenia komunikacyjne w pigułce.

ubezpieczenia komunikacyjne
  1. Ubezpieczenia komunikacyjne w pigułce: OC, AC i assistance – w pakiecie taniej!

Zgodnie z prawem każdy zarejestrowany samochód w Polsce musi mieć wykupioną polisę odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych (OC ppm). Dotyczy to także aut uszkodzonych lub nieużywanych, które stoją np. w garażu. Ubezpieczenie należy wykupić najpóźniej w dniu rejestracji pojazdu. W razie kolizji ubezpieczenie OC pokrywa koszty zniszczonego mienia, jak i wyrządzonych szkód osobowych. OC chroni osoby poszkodowane przez nas. To najważniejsza informacja dla kierowców. Szkody osobowe to nawet setki tysięcy złotych w poważnych wypadkach. Bez ubezpieczenia musielibyśmy płacić z własnej kieszeni. Nawet w drobnej kolizji może się zdarzyć tak, że uszkodzimy bardzo drogi samochód. OC gwarantuje, że za naprawę zapłaci ubezpieczyciel.  Ze względu na to, że jest to ubezpieczenie obowiązkowe, jego zakres nie różni się między sobą w poszczególnych zakładach ubezpieczeń.

Warto jednak poświęcić chwilę na przeanalizowanie ofert ubezpieczycieli i pomyśleć o dodatkowej polisie, która będzie chronić nasz samochód. Do obowiązkowego OC można dołożyć dobrowolne ubezpieczenie autocasco (AC) i pakiet assistance. OC w pakiecie z AC z reguły wypada korzystniej cenowo niż gdybyśmy polisy kupowali osobno. Dzięki polisie autocasco odszkodowanie zostanie wypłacone nam również, gdy to my spowodujemy stłuczkę. Z tytułu AC uzyskamy także odszkodowanie w przypadku kradzieży. Assistance gwarantuje organizację pomocy na drodze, np. holowanie. Kierując się wyborem ubezpieczenia komunikacyjnego, zwróćmy uwagę także na to, czy dany ubezpieczyciel działa w systemie Bezpośredniej Likwidacji Szkód.

  1. BLS, czyli Bezpośrednia Likwidacja Szkód

System Bezpośredniej Likwidacji Szkód oznacza, że wszelkie formalności załatwimy bezpośrednio ze swoim ubezpieczycielem. Jeśli w nasz samochód uderzy inny pojazd, aby uzyskać odszkodowanie, wystarczy, że szkodę zgłosimy do swojego ubezpieczyciela OC, a nie jak to jest w modelu tradycyjnym – do ubezpieczyciela sprawcy. Nasz zakład ubezpieczeń zajmie się wszystkimi formalnościami, przyjmowaniem dokumentów i wypłatą należnego odszkodowania. Korzystanie z BLS nie jest obowiązkowe, jednak to znaczne ułatwienie. Nie martwmy się również, jeśli okaże się, że ubezpieczyciel sprawcy kolizji nie działa w systemie BLS – z reguły towarzystwa ubezpieczeniowe dążą do tego, by ułatwić sprawę swoim klientom. Zadzwońmy i spytajmy naszego ubezpieczyciela, czy zajmie się likwidacją naszej szkody. Z tytułu Bezpośredniej Likwidacji Szkód nie ponosimy żadnych dodatkowych opłat, towarzystwa ubezpieczeniowe rozliczają się między sobą. W systemie Bezpośredniej Likwidacji Szkód możemy ubiegać się o wyrównanie strat do łącznej kwoty 30 tys. zł.

  1. Ubezpieczenia komunikacyjne w pigułce: numer do ubezpieczyciela pod ręką

Choć w Internecie można dziś znaleźć wszystko, może się zdarzyć, że łapiąc gumę nie złapiemy połączenia z siecią. Dlatego od razu po zawarciu polisy zapiszmy w książce telefonicznej telefonu numer na infolinię ubezpieczyciela. W razie kolizji lub stłuczki, będziemy mogli bezzwłocznie skontaktować się ze swoim zakładem ubezpieczeń. Pamiętajmy o tym, że im szybciej zgłosimy zaistniałą szkodę, tym szybciej uzyskamy wypłatę odszkodowania. Zgłoszenia szkody można także dokonać osobiście, pisemnie lub drogą elektroniczną.

  1. Kogo wezwać w razie wypadku lub stłuczki?

Poza poinformowaniem o zdarzeniu naszego ubezpieczyciela, w określonych sytuacjach warto zadbać o to, by na miejscu pojawiła się policja. Pamiętajmy – wezwanie policji jest konieczne, gdy w wypadku są ranni. Nawet gdy doznają oni niedużych, pozornie niegroźnych obrażeń, obecność policji jest obowiązkowa, a warto też wezwać pogotowie. Policję należy wezwać również, gdy uczestnik zdarzenia nie ma przy sobie prawa jazdy, gdy może być pod wpływem alkoholu lub środków odurzających, gdy jest obcokrajowcem, w sytuacji gdy żaden z uczestników nie przyznaje się do winy lub okoliczności wypadku nie są jasne oraz gdy drugi uczestnik uciekł z miejsca zdarzenia. Od 1 października 2018 r. nie trzeba będzie wozić ze sobą dowodu rejestracyjnego i polisy OC, ale jeśli nie możemy się dogadać z drugim kierowcą lub nie chce podać danych, które są niezbędne, by wypełnić oświadczenie o zdarzeniu drogowym i zgłosić szkodę, wezwijmy policję.

  1. Pamiętaj o oświadczeniu z miejsca kolizji

Jeśli zdecydujemy się nie wzywać policji, należy pamiętać o sporządzeniu stosownego oświadczenia, w którym wyraźnie będzie wskazane, kto przyznaje się do winy. Elementy, które powinny znaleźć się w oświadczeniu sprawcy kolizji drogowej to dane kierowców, dane z dowodów rejestracyjnych i polisy sprawcy oraz dane dotyczące kolizji. To informacje, które uzupełnisz nawet bez dowodu rejestracyjnego. Dane dotyczące ubezpieczenia możemy sprawdzić przez Internet na stronie  www.ufg.pl, jeśli mamy numer rejestracyjny auta.

Takie oświadczenie, nawet spisane odręcznie na kartce, ma moc prawną. Można też skorzystać ze wzoru oświadczenia zwanego Wspólnym Oświadczeniem o Zdarzeniu Drogowym. Jest ono uznawane na terenie całej Unii Europejskiej. Wzór takiego pisma zest z reguły w dokumentach dołączonych do polisy. Można je także wydrukować stąd w wersji w języku polskim lub angielskim. Miejmy je zawsze w schowku samochodu, by w razie potrzeby móc je szybko znaleźć. Dobrym pomysłem jest także wykonanie zdjęć z miejsca zdarzenia, nawet telefonem komórkowym. Ułatwi to ubezpieczycielowi dokładniejsze oszacowanie strat i może przyspieszyć proces wypłaty odszkodowania.

O czym koniecznie trzeba pamiętać? Kara za jazdę bez OC

Nie warto narażać się na nieprzyjemności wynikające z jazdy nieubezpieczonym samochodem – w przypadku stłuczki lub wypadku będziemy zobowiązani do pokrycia szkód z własnej kieszeni. Ponadto za jazdę bez wykupionego ubezpieczenia możemy zostać ukarani nie tylko mandatem, ale z pewnością Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny nałoży na nas karę w wysokości kilku tysięcy zł. UFG dysponując dostępem do danych o pojazdach i danych o ubezpieczeniach sprawdza, czy posiadacze pojazdów spełniają obowiązek zawarcia umowy OC i nakłada wysokie kary niezależnie od tego, dlaczego nie wykupiliśmy OC. Pamiętajmy więc o terminach rat składki OC, ponieważ nieopłacenie wszystkich powoduje, że ubezpieczenie nie przedłuży się automatycznie na kolejny rok i będziemy musieli zadbać, aby nie było przerwy w ubezpieczeniu.

Jeśli kupiliśmy auto, możemy korzystać z OC zawartego przez poprzedniego właściciela. Sprawdźmy jednak, czy polisa została opłacona za cały rok, jeśli ustalono płatność w ratach, skontaktujmy się z ubezpieczycielem podanym na polisie i ustalmy, czy mamy jakieś obowiązki, np. związane ze składką. Nie musimy kontynuować umowy OC u tego samego ubezpieczyciela.