Coraz łatwiej o zniszczenia – jakie polisy warto mieć, by zabezpieczyć się na wypadek wichury?

Grudzień powinien nam się kojarzyć głównie z grubą warstwą śniegu, mrozem i lepieniem bałwanów. Niestety, prognozy nie sprzyjają spełnieniu tych oczekiwań, gdyż nie ma obecnie żadnych sygnałów wskazujących na zbliżające się opady śniegu. Niż Zoltan, który obecnie obejmuje obszar Polski, zamiast tego zapewnia nam intensywne podmuchy wiatru. Lokalnie prędkość wiatru może sięgnąć nawet 90-100 km/h. Dlatego warto mieć parasolki przy sobie, ale trzymajcie je mocno, ponieważ warunki atmosferyczne mogą być wymagające. Jak zabezpieczyć się na wypadek wichury?

Jak zabezpieczyć się na wypadek wichury? Dlaczego tak wieje?

Wichury jesienią, zimą i wczesną wiosną związane są z tworzeniem się nad północnym Atlantykiem głębokich ośrodków niżowych (niże islandzkie). Różnica ciśnienia między nimi a układami wyżowymi (wyże azorskie) w Europie może wynosić nawet 100 hPa, a to oznacza bardzo silny, porywisty wiatr. Na niszczycielskie działanie orkanów narażone są najbardziej Wielka Brytania, Irlandia, Francja, Holandia, Norwegia. To kraje na pierwszej linii frontu. Jednak i w Polsce siła wiatrów potrafi być ogromna. Ostatni orkan to podmuchy wiatru wiejącego z prędkością ponad 120 km/h.

By wiatr uznać za niszczycielski wystarczy, by w porywach wiał 70 km/h. Na lądzie to wichura, na morzu sztorm osiągający 8 w skali Beauforta. Znaczące zniszczenia powoduje wiatr wiejący z prędkością 90 km/h. Gdy prędkość rośnie, skala zniszczeń jest jak w ostatnich dniach. Od 17 lutego wiatr w Polsce wyrządził ogromne straty.

Prawie 25 tysięcy tysięcy interwencji straży, ponad milion osób bez prądu, cztery ofiary śmiertelne dziewięcioro rannych, ponad 5 tysięcy zerwanych i uszkodzonych dachów. Jak zabezpieczyć się na wypadek wichury?

Jak zabezpieczyć się na wypadek wichury? Czy da się ograniczyć skutki takich zjawisk?

Od kilku lat w Polsce coraz lepiej funkcjonuje system SMS-owych alertów. To ważny sygnał dla nas, by w czasie niebezpiecznej pogody odpowiednio się zachować. Zaniechać podróży, pochować przedmioty, które wiatr łatwo może porwać, przeparkować auto spod drzew. Kolejne gwałtowne zjawiska pogodowe uczą nas, że tych alertów nie powinniśmy bagatelizować. Nawet jeśli zapowiadana burza czy nawałnica przejdą bokiem, to ważna wskazówka. Musimy jednak zdawać sobie sprawę, że to nie da nam gwarancji bezpieczeństwa. Takiej gwarancji w obliczu żywiołów nie dadzą nam również regularne przeglądy domów, czy np. kontrola drzew stojących na posesji. Jednak to, że takiej gwarancji nie mamy, nie oznacza, że możemy machnąć ręką na stan techniczny naszych domów czy zaniechać wycięcia spróchniałych, starych drzew. Być może siła żywiołu będzie tak ogromna, że dosłownie zmiecie domy z powierzchni ziemi. Tak stało się latem w Czechach, a teraz w Polsce w Dobrzycy. Tu aż 93 domy zostały zniszczone przez huraganowe podmuchy.

Być może jednak nasza dbałość o najbliższe otoczenie i stan domu sprawią, że silny wiatr nic nie zniszczy. Dach zostanie na miejscu, na samochód nie spadnie drzewo. Prewencja ma ogromne znaczenie.

Jak zabezpieczyć się na wypadek wichury? Ubezpieczenie – pomoc, gdy stanie się coś złego

A skoro już wiemy, że nie ma stuprocentowych gwarancji bezpieczeństwa na dzisiejszą pogodę i to niezależnie od tego, czy mieszkamy w mieście czy na wsi, pomyślmy o tym, jak zabezpieczyć się na najgorsze.

W Polsce ciągle wiele osób nie ubezpiecza domów i mieszkań lub robi to niewystarczająco. Pomoc państwa, władz samorządowych czy centralnych w razie katastrofy, pomoc równych instytucji czy ludzi dobrej woli to nie jest pomoc pewna i wystarczająca. Nie możemy zakładać, że w razie najgorszego na pewno dostaniemy pieniądze z gminy. Jeśli nawet, to one mogą nie wystarczyć, byśmy się po katastrofie odbudowali. Zanim więc cokolwiek się stanie, ubezpieczmy się odpowiednio.

Ubezpieczenie domu lub mieszkania

Ubezpieczenie domu składa się z kilku istotnych elementów – ubezpieczenia murów, elementów stałych i ruchomości. Nie pomijajmy żadnego z nich. Zerwany dach może tak uszkodzić dom, że konieczna będzie częściowa rozbiórka. Nawałnica poniszczy domowe sprzęty, rzeczy, które zgromadziliśmy. Pieniądze z ubezpieczenia mają pokryć wszystkie nasze straty.

Brak ubezpieczenia to pozorna oszczędność. Tak, w portfelu zostanie ci kilkaset złotych, ale w trudnej chwili zabraknie… no właśnie – ile kosztuje twój dom?

Mieszkasz w bloku, w mieście, więc silna wichura ci nie zagraża? Podobnie pewnie jak powódź. Ale wyobraź sobie, że wichura powoduje brak prądu. Wyciągasz świeczki, niestety stawiasz je nieostrożnie, dochodzi do pożaru

Autocaso – ochrona twojego samochodu

Ubezpieczenie domu to nie wszystko. Na twojej posesji nie ma starych, chorych i niebezpiecznych drzew. Nie ma też nic, co mogłoby spaść na auto i je uszkodzić. Pech chciał, że akurat poryw wiatru złamał drzewo, gdy jechałeś do znajomych. Na szczęście tobie nic się nie stało, ale drzewo zdołało przebić dziurę w dachu. Wiele drzew nie ma OC (tzn. właściciele drzew na posesjach mogą mieć OC, ale czy na pewno uderzy w ciebie takie drzewo), pomoc państwa też nie obejmuje takich zdarzeń. Płacisz za straty z własnej kieszeni lub… korzystasz z autocasco. Zadziała, gdy na samochód spadnie drzewo, ale też wtedy gdy zaleje go woda podczas nawalnego deszczu i powodzi błyskawicznej.

Przegadaj ze swoim agentem lub doradcą firmy, co się może stać, jakie ryzyka powinieneś wziąć pod uwagę.