Ubezpieczenie ochrony prawnej – każdemu może się przydać
Już blisko co piąty Polak w ciągu ostatnich 5 lat przynajmniej raz borykał się z kłopotem natury prawnej. Jak dobrze przygotować się do sądowej batalii i nie nadszarpnąć domowego budżetu? Odpowiedź jest prosta – zainwestować w ubezpieczenie ochrony prawnej.
Bezpodstawnie wlepiony mandat, zwolnienie z pracy, wątpliwości związane z treścią zawartej umowy konsumenckiej. Czy zdarzyło ci się kiedyś zrezygnować z dochodzenia swoich roszczeń w obawie przed skomplikowaną i kosztowną sprawą sądową? Nie tylko tobie. Według przeprowadzonych przez D. A. S. Towarzystwo Ubezpieczeń Ochrony Prawnej badań „Problemy prawne Polaków 2018” ponad 80% naszych rodaków dręczyła podobna kwestia. Nie ma co ukrywać, meandry polskiego prawa bywają bardzo zawiłe, dlatego lepiej przemierzać je z przewodnikiem, a właśnie pomoc takiego przewodnika zapewnia ubezpieczenie ochrony prawnej. I to przewodnika, którego sam sobie wybierzesz, ponieważ w postępowaniu sądowym i administracyjnym, posiadacz polisy ochrony prawnej ma swobodę wyboru radcy prawnego lub adwokata.
Co zyskujesz z ubezpieczeniem ochrony prawnej?
Osoba, która zdecydowała się na kupno ochrony, otrzymuje dostęp do profesjonalnej porady prawnej w sprawach związanych z zakresem zawartej umowy, a także chroni przed ryzykiem ponoszenia kosztów wynikających z prowadzenia sporów sądowych i administracyjnych, w szczególności takich, jak:
- opłaty za wniesienie do sądu pozwu, apelacji,
- wynagrodzenie adwokata lub radcy prawnego,
- koszty podróży i utraconych zarobków świadków wezwanych do sądu,
- wynagrodzenie i zwrot kosztów poniesionych przez biegłych,
- koszty rzeczoznawcy na etapie przedsądowym,
- koszty tłumaczeń,
- zwrot, zasądzonych przez sąd, kosztów procesu strony przeciwnej w przypadku przegranej sprawy,
- koszty postępowania mediacyjnego,
- koszty poręczenia majątkowego (tzw. kaucji w razie aresztowania).
Co to oznacza w praktyce?
Postaramy się wyjaśnić na przykładzie Mateusza.
Mateusz pracuje jako DJ, dba o oprawę muzyczną wielu wydarzeń kulturalnych w swoim mieście. Podczas jednego z ostatnich eventów dobrą zabawę przerwała nagła ulewa. Zgodnie z zawartą z miastem umową organizator imprezy zobowiązany był zapewnić DJ-owi namiot, który ochroniłby sprzęt grający przed zamoczeniem. Namiot rzeczywiście postawiono, ale taki, który przeciekał. I choć sprzęt grający teoretycznie był chroniony, to w praktyce kapiąca przez słabej jakości zadaszenie woda, spowodowała uszkodzenie nagłośnienia. Organizator imprezy nie widział w tym swojej winy. Mateusz nie wiedział, czy ma szansę na wygraną w sądzie. Przydatne okazało się ubezpieczenie ochrony prawnej. Dzięki niemu mógł bezpłatnie skonsultować sprawę z adwokatem, który następnie reprezentował go na sali rozpraw.
Posiadanie wspomnianej polisy oczywiście nie gwarantuje wygrania sprawy, ale znacznie ułatwi dochodzenie swoich racji, zniweluje związany z tym procesem stres i znacząco obniży ryzyko ponoszenia kosztów prawnych.
UWAGA: Ubezpieczyciel nie prowadzi spraw sądowych ubezpieczonego, ale pokrywa ich koszty, zgodnie z postanowieniami umowy. Ponadto polisa obejmuje tylko problemy prawne, które powstały w okresie ubezpieczenia.
O ubezpieczeniu ochrony prawnej pisaliśmy też tu>>>
Kto może skorzystać z ubezpieczenia ochrony prawnej?
- klienci indywidualni oraz członkowie ich rodzin,
- osoby wykonujących wolny zawód,
- przedsiębiorcy z sektora MSP.
Po co mi ubezpieczenie, skoro przysługuje mi prawo do nieodpłatnej pomocy prawnej?
W przeciwieństwie do ubezpieczenia ochrony prawnej, system nieodpłatnej pomocy prawnej nie zapewnia pokrycia kosztów sądowych, w tym wynagrodzenia radcy prawnego lub adwokata. Za postępowanie sądowe trzeba zapłacić z własnej kieszeni lub ubiegać się o zwolnienie z kosztów, co jest możliwe ale nie jest takie proste.
Jeśli zwrócisz się o pomoc prawną do kancelarii prawnej, bardzo prawdopodobne, że jednorazowe wynagrodzenie kancelarii znacznie przewyższy kwotę, którą zapłaciłbyś za całoroczną ochronę prawną w postaci ubezpieczenia, a dodatkowo z ochrony możesz skorzystać nie raz, lecz tyle razy, ile uzgodniłeś z ubezpieczycielem i na ile pozwala oczywiście suma ubezpieczenia.